Każde zdjęcie wysyłane do dowolnej agencji microstock wymaga dodania słów kluczowych, tytułu oraz opisu. Można to zrobić po wysłaniu zdjęcia, jednak o wiele wygodniejszym i mniej czasochłonnym sposobem jest dodanie tych informacji wcześniej. Słowa kluczowe, tytuł i opis przechowywane są jako dane IPTC wraz z plikiem JPEG. Wielką zaletą tego sposobu opisu zdjęć jest to, że robimy to tylko raz.
Projektanci, edytorzy, wydawcy, itd. czyli wszyscy kupujący nie mają czasu na przeszukiwanie tysięcy zdjęć w celu znalezienia tego najodpowiedniejszego. Dla nich czas to pieniądz. Starają się znaleźć odpowiednie zdjęcie tak szybko, jak to możliwe. Dlatego tak ważną rolę odgrywają słowa kluczowe. To one zwiększają szanse na to, aby na twoje zdjęcie natknął się kupujący i, co najważniejsze, kupił je.
Po przeczytaniu powyższego wielu pomyśli, że dodawanie jak największej ilości słów kluczowych, nawet tych, które nie w pełni pasują do zdjęcia, jest receptą na sukces. Mylny wniosek. Są co najmniej dwa powody, dla których nie warto tego robić.
Wbrew pozorom opisanie zdjęcia różnego rodzaju słowami nie podnosi naszej sprzedaży. Może brzmi to dziwnie, jednak tak rzeczywiście jest.
Prosty przykład. Przy opisie zdjęcia motyla używasz „sexy” i „man” tak, aby zdjęcie pojawiało się w wynikach wyszukiwania dla „sexy man”. Czy myślisz, że projektant poszukujący superprzystojnego, opalonego, świetnie zbudowanego mężczyzny kupi zdjęcie twojego motylka? Nie sądzę … :) Powiem nawet więcej. Takie praktyki mogą niekorzystnie wpłynąć na twoje zdjęcie. Jeśli kupujący poszukuje zdjęcia samego motyla, a w wynikach wyszukiwania pojawia mu się mnóstwo zdjęć mężczyzn z motylem (np. mężczyzna trzymający motyla lub mężczyzna z tatuażem motyla), to aby przefiltrować zdjęcia, wyklucza słowo „man”. A w tej sytuacji twojego zdjęcia już nie ma …
Podsumowując, opisuj zdjęcia tylko słowami, które są dla nich odpowiednie. O wiele bardziej zwiększą twoją sprzedaż właściwe słowa kluczowe niż spamowanie. Z drugiej strony agencje microstockowe są coraz bardziej wyczulone na spamowanie. Ich klienci frustrują się, gdy w wynikach wyszukiwania otrzymują rezultaty nie takie, jakich by oczekiwali. Dlatego agencje starają się, aby słowa kluczowe były odpowiednie. W najgorszym przypadku mogą nawet zablokować konto, a to jest to, czego najmniej byśmy sobie życzyli …