Małe zestawienie naszych dziennych stockowych zarobków rok do roku oraz prognoza na nadchodzący rok smoka (chyba już nawet nadszedł).
Czytaj dalej Średni dzienny dochód ze sprzedaży zdjęć online
Archiwa tagu: sprzedaż zdjęć
Microstock 2011
Postanowiłem trochę odgrzać bloga w nowym roku, zima to dobry okres na małe pitu-pitu ;)
Kilka dni temu via G+ Bob Davies udostępnił bardzo ładne podsumowanie roku 2011, dla tych co wolą poczytać po polsku przygotowałem tłumaczenie tekstowe (po wykresy zapraszam do Boba), przy okazji sam sprawdzę co wydarzyło się na rynku stockowym w 2011 bo jakoś nie śledziłem tematu regularnie, przejadło mi się…
Czytaj dalej Microstock 2011
Microstock wypunktowany – Listopad 2010
Klasyczna porcja wiadomości dotyczących sprzedaży zdjęć na rynku microstock:
- Dreamstime świętował 10 mln zdjęcie w bazie, nawet z tej okazji rozdał trochę więcej prowizji
- Shutterstock popsuł stronę startową dla sprzedających zdjęcia; miałem o tym napisać notkę, ale mi przeszło
- Visco Images, nowy bank zdjęć RM i RF, może chcesz przetestować? Spore prowizje … może warto, nie wiem, obserwujemy.
- DeepMeta został oficjalnym narzędziem iStockphoto
- podobno YayMicro jeszcze żyje i ma nowy program afiliacyjny (20% prowizji)
Stockfresh – nowy microstock na rynku
Właśnie przed momentem nastąpił oficjalny start nowego microstocka stockfresh.com!
Stockfresh został założony przez Petera Hamzę i Andrasa Pfaffa, którzy stoją za sukcesem wielu innych stron w ostatnich latach, włączając w to dobrze znany stock.xchng, uruchomiony w 2001 r. Ta strona w czasie swojego szczytowego rozwoju miała ponad 25 millionów odsłon tygodniowo. Na koniec 2009 r., po zakończeniu współpracy z największymi agencjami obaj twórcy zdecydowali, że znów chcą być niezależni i pragną zacząć coś nowego i ekscytującego zarazem, pozostając wierni wartościom, w które wierzą.
Stockfresh oferuje najlepsze zdjęcia na rynku w konkurencyjnych cenach na platformie, która posiada czytelny, prosty i łatwy w użyciu interfejs. Ma przyjazną obsługę klienta, świetny zespół inspektorów i atrakcyjną prowizję dla autorów zdjęć.
Kreatywność powinna być należycie nagradzana, Zarejestruj się już dziś!
Veer Marketplace też rozdaje pieniądze
Na rynku microstock zapanowała ostatnio jakaś dziwna marketingowa moda, mianowicie rozdawanie pieniędzy za sam fakt ładowania zdjęć do danej agencji. Ostatnio głośno było o tym przy okazji promocji w Depositphotos, tym razem z podobnym pomysłem wystartował Veer Marketplace.
Oferta promocyjna Veer Dash For Cash, dzięki której będzie można zarobić na zdjęciach w ogóle ich nie sprzedając potrwa do 30. czerwca. Stawki jakie otrzymamy za każde zaakceptowane zdjęcie będą zależeć od naszego stażu na Veer Marketplace oraz od tego ile naszych zdjęć będzie przyjętych do końca promocji. Veer zapłaci od $0.35 do $1.40 za każde zaakceptowane zdjęcie. Szczegóły znajdziecie na stronie promocji w linku powyżej.
Od jakiegoś czasu sprzedaję zdjęcia na Veer, z moich obserwacji wynika iż:
- ocena 10 zdjęć testowych fotografa trwa ponad tydzień, można przypuszczać, że obecnie przy natłoku nowych rejestracji czas ten się jeszcze bardziej wydłuży
- są limity uploadu, można wysłać około 100 zdjęć w czasie około 7 dni (taki limit przynajmniej widnieje na moim koncie)
- trzeba bardzo przykładać się do opisów zdjęć, żadne spamowanie nie przechodzi
- zdjęcia, które rokują dobrze nie są od razu odrzucane, a jedynie cofane do ponownego opisania (tagi, model release, itd.)
- proces opisywania zdjęć jest dość czasochłonny, szczególnie jeśli musimy poprawić wiele tagów przy wielu zdjęciach
- przy masowym uploadzie dla promocji o której mowa na pewno częstym odrzutem będzie powód „Too similar to other images you have already submitted. (…)” – jeśli ktoś ma wiele podobnych kadrów
- postacie fotografowane „od tyłu” zostaną odrzucone za brak Model Release, podobnie jak w większości przypadków na iStockphoto
- inspektorzy Veer nie są specjalnie wymagający jeśli chodzi o jakość techniczną prac, aczkolwiek potrafię sobie wyobrazić, że jeśli będą płacić za każde zaakceptowane nowe zdjęcie to współczynnik odrzutów dramatycznie wzrośnie, zapewne nie chcą sobie strzelić w kolano podobnie jak zrobiła to agencja Depositphotos
- na rozpatrzenie paczki zdjęć ostatnio czeka się około 2-3 tygodni, przy naporze nowych zgłoszeń, czas ten na pewno wzrośnie, ale jeśli dobrze odczytuję zasady promocji, liczył się będzie czas uploadu, a nie czas akceptacji zdjęć
- biorąc wszystko powyższe pod uwagę, $1.40 za dodane zdjęcie to stawka do osiągnięcia jedynie dla najlepszych fotografów stockowych
Gdyby ktoś nerwowo szukał programu partnerskiego na ich stronach, takiego standardowego do poleceń fotografów lub kupujących zdjęcia, to spieszę donieść, że takiego nie ma. Reasumując, mam nadzieję, że skutecznie zniechęciłem nowych do rejestracji i uploadu ;-)
O Veer Marketplace można też przeczytać na forum Stock Board.
Banki Zdjęć przebudowane
Wiosna idzie, miłość czuć w powietrzu, nowe osoby zakochują się w microstock, a starzy wyjadacze dżemu przebudowują swoje serwisy ze zdjęciami. Pozazdrościłem liftingu BigStock.com oraz 123RF.com i też przebudowałem Banki Zdjęć. Jest lepiej, jest szybciej, ładniej, przejrzyściej, a przynajmniej tak powinno być!
Co będzie teraz na Banki Zdjęć? Wszystko po staremu, jak zwykle:
- tony materiałów wychwalających pod niebiosa microstock i informacje o tym jakie niewiarygodne pieniądze można zarobić sprzedając zdjęcia w internecie za przysłowiowego dolara
- nasze (moje i Oli) zdjęcia stockowe lub jak kto woli gnioty
- może będzie coś o jakimś fajnym i drogim sprzęcie fotograficznym jaki można sobie kupić handlując zdjęciami na stockach, czyli będziemy się onanizować, jak na każdego rasowego canoniarza przystało
- nic więcej tutaj nie będzie, chyba, że będę się nudził
- bym zapomniał, gdyby ktoś chciał coś opublikować w swoim imieniu na Banki Zdjęć w kontekście sprzedaży zdjęć w sieci to może się zgłosić, dobrej treści nigdy za wiele
Peany fanów na cześć nowego designu mile widziane w komciach. Uwagi krytyczne będą jak zwykle usuwane, jakaś sprawiedliwość na tym świecie musi być! :)
Jaki bank zdjęć wybrać na początek?
W setkach tysięcy listów do redakcji jak i w milionach postów na forum fotograficznym pytacie jaki bank zdjęć wybrać na początek i dlaczego?
Kiedyś opisując bank zdjęć Fotolia stwierdziłem, że to dobra agencja na początek przygody z microstock. Dziś uważam, że nie są najważniejsze te stocki, do których w łatwy, przyjemny i szybki sposób wrzucisz swoje zdjęcia, ale agencje, które nauczą Cię tworzyć zdjęcia komercyjne, które będziesz mógł wszędzie sprzedać. Nic po tym, że umieścisz swoje prace w bazie jakiegoś niszowego banku zdjęć, gdy nigdy nic się nie sprzeda. Jeśli chodzi o Fotolię to nie nadaje się ona dla początkującego przede wszystkim za zbyt lakoniczne powody odrzutów, które bardzo często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Bank zdjęć dla początkującego?
Na dzień dzisiejszy poleciłbym iStockphoto – wyczuwam oburzenie malujące się na twarzy pana w drugim rzędzie ;-). Tak, iStock, przede wszystkim dlatego, że:
- przez początkowy egzamin 3 zdjęć zobaczysz czy Twoje fotografie w ogóle do czegoś się nadają, dowiesz się czy na pewno tego chcesz, nie zrażaj się tym jeśli nie przejdziesz testu za pierwszym razem
- iStock najrzetelniej opisuje powody odrzutów zdjęć, z czego można wyciągnąć wnioski dla siebie, niekiedy zdarza się, że inspektor wskazuje kontrowersyjny wycinek zdjęcia – takich standardów nie ma żaden inny microstock
- na stronach iStock zamieszczane są podręczniki dla fotografów, z których możemy dowiedzieć się o najczęściej popełnianych błędach
Moim pierwszym bankiem zdjęć był Shutterstock, ale to było bardzo dawno temu, myślę, że dziś nikt z marszu nie jest w stanie się tam dostać. Jeśli jednak czujesz, że masz już odpowiednią wiedzę fotograficzną i przeczytałeś jakimi prawami rządzą się poprawne techniczne zdjęcia stockowe – próbuj od razu zdać egzamin 10 zdjęć w Shutterstock. W Shutterstock od razu poczujesz, że możesz zarabiać na zdjęciach.
Jeśli nie masz ochoty na egzamin w iStockphoto czy Shutterstock, możesz spróbować zacząć sprzedaż zdjęć w Dreamstime. W tym jednym z 4 najważniejszych banków zdjęć z tanimi zdjęciami możesz spodziewać się:
- całkiem sensownych powodów odrzutów, z których można wyciągnąć wnioski dla siebie na przyszłość
- braku testu na fotografa agencji
- przyjemnej i łatwej w obsłudze strony
- sprawiedliwych prowizji dla fotografów
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli nurtuje Cię pytanie „czy moje zdjęcie się sprzeda”, to warto zajrzeć na forum fotograficzne, mamy tam specjalny dział Krytyka, gdzie z pewnością znajdą się uczynni ludzie, którzy nakierują każdego pytającego na odpowiednie tory. Pamiętaj, na początek przede wszystkim czytaj i ucz się robić dobre zdjęcia stockowe, na zarobek przyjdzie czas. Warto też zajrzeć do mojego poradnika po absolutne minimum wiedzy.
A Ty jaki bank zdjęć poleciłbyś na początek?
DepositPhotos
Jesienią ubiegłego roku wystartował nowy bank zdjęć DepositPhotos, oczywiście niczym specjalnym w tłumie się nie wyróżniał. Wszystko do czasu uruchomienia kilka dni temu programu partnerskiego (jak na razie w fazie beta testów), chyba doszli do wniosku, że bez tego kroku nikt o nich nie będzie nawet wspominał. Niestety w dzisiejszych czasach startup microstockowy nie ma szans bez tego typu promocji. Nie będę się o tym rozpisywał bo my tu mamy przecież sprzedawać zdjęcia.
Co oferuje DepositPhotos?
Z tego co można przeczytać tu i ówdzie:
- na początek program promocyjny, $0.20 za każde zaakceptowane zdjęcie (do 100$ w sumie)
- podobno wygodny system ładowania i opisywania zdjęć
- prowizja dla fotografa w wysokości od 44 do 60%
- wypłaty od 50$
- wypłaty pieniędzy przez PayPal, Moneybookers oraz Webmoney
- szczegółowe statystyki pobrań i wyświetleń zdjęć
- można zostać fotografem wyłącznościowym
- można sprzedawać zdjęcia JPEG (od 3.8 MP) jak i grafikę wektorową (EPS lub AI)
- jest system awansów fotografów podobnie jak na iStockphoto czy Fotolia, dzięki któremu wzrasta nasza prowizja za zdjęcia (do 60%)
Jak widać … standard. Czym Deposit Photos chce przyciągnąć fotografów i kupujących – jeszcze nie wiem.
Jak dostać się do DepositPhotos?
W chwili obecnej jest to bardzo łatwe:
- symboliczny test zdolności – 5 zdjęć do wglądu, czyli bułka z masłem do stockerów
- podczas rejestracji trzeba potwierdzić swoją tożsamość (np. paszportem)
Wstępne statystyki DepositPhotos
Jak na razie nowej agencji zaufało ponad 3.000 fotografów, którzy zdążyli już załadować prawie 0.5 mln zdjęć. Chcesz im zaufać? Zapoznaj się formularzem rejestracyjnym.